Komentarz:

Witold Paweł Kalbarczyk
ekspert systemów ochrony zdrowia
Dostępność do świadczeń zdrowotnych w Polsce już obecnie jest zła, a zapowiadane zmiany organizacyjne w systemie publicznym, o ile w ogóle poprawią tę sytuację, będą zauważalne dla pacjentów dopiero po kilku latach. Warto mieć świadomość, że zapotrzebowanie na świadczenia zdrowotne przez starzejące się polskie społeczeństwo w okresie najbliższych dziesięcioleci z każdym rokiem będzie większe, a możliwości ich zaspokojenia mniejsze. Liczba pacjentów będzie rosła, a liczba lekarzy czy pielęgniarek oraz wielu innych pracowników zawodów medycznych niestety będzie malała. To skutek wieloletnich zaniedbań w zakresie finansowania ochrony zdrowia i wynagrodzeń personelu medycznego.
Już od wielu lat powiększa się liczba osób, które borykając się z problemem kolejek do lekarzy, diagnostyki czy zabiegów operacyjnych, decydują się na leczenie w prywatnych placówkach. Jego dostępność, organizacja i jakość często przewyższa to, co oferują szpitale i przychodnie finansowane przez NFZ. Większość Polaków leczących się prywatnie wciąż płaci za pojedyncze usługi medyczne na zasadzie opłaty za usługę, ale jednocześnie rośnie liczba osób, które dostęp do szybszego leczenia kupują poprzez grupowe lub indywidualne ubezpieczenia zdrowotne i abonamenty medyczne. W dużych miastach znaczna część firm, nie tylko prywatnych, ale także publicznych oferuje takie korzyści pozapłacowe swoim pracownikom, a nierzadko, z ich własnym udziałem finansowym, także ich rodzinom. Ten trend będzie się utrzymywał w kolejnych latach, a ubezpieczenia i abonamenty zdrowotne wobec problemów z dostępnością do świadczeń zdrowotnych w systemie publicznym, staną się jeszcze popularniejsze niż obecnie. Coraz więcej firm dbających o zdrowie swoich pracowników już obecnie jest zainteresowanych rozszerzeniem korporacyjnych pakietów zdrowotnych o ubezpieczenia lekowe, dzięki którym pracownicy mają lepszy i tańszy dostęp do farmakoterapii. Prywatne, dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne i abonamenty, zarówno te dające szybszy dostęp do konsultacji czy operacji, jak i leków, ułatwiają Polakom codzienne życie. Dlatego w 2016 roku z obu form tak opłacanej dostępności do świadczeń zdrowotnych korzystało łącznie już około 4 mln Polaków.